piątek, 23 października 2015

Feeria barw i smaków na jednym talerzu czyli idealna sałatka na piątkowy wieczór





Soczyste mandarynki, chrupiące chipsy z boczku, ostra cebula, miękkie awokado i prażone orzeszki (choć często zamieniam je na prażone pestki słonecznika). Wszystko polane słodkim sosem balsamicznym - tyle smaków na jednym talerzu.
To jedna z moich ulubionych sałatek w ostatnich miesiącach, znaleziona przez Martę (puszczam oczko do Ciebie ;-) ) na Kwestii Smaku.





Składniki:
100 g szpinaku (młode listki)
1 awokado, pokrojone na cząstki
2 mandarynki, pokrojone na cząstki
1/2 małej czerwonej cebuli, pokrojonej w cienkie plasterki
4 łyżki orzeszków pinii, zrumienionych na patelni
10 czarnych oliwek, przekrojonych na połówki
100 g chudego boczku, pokrojonego na cienkie plasterki
Sos balsamiczny:
2 łyżki octu balsamicznego
4 łyżki oliwy z oliwek
2 łyżki płynnego miodu (lub syropu klonowego)
szczypta soli morskiej




Przygotować sos balsamiczny: składniki dokładnie wymieszać (np. trzepaczką rózgową).
Szpinak umyć, osuszyć, oderwać twarde łodyżki i ułożyć na talerzach. Dodać awokado, mandarynkę, cebulę, orzeszki pinii i oliwki.
Plasterki boczku podsmażyć na chrupiąco na patelni, pokroić w poprzek na kawałki i dodać do sałatki. Wszystko polać sosem balsamicznym. 
Smacznego.
źródło: kwestia smaku

czwartek, 22 października 2015

Week of memories. Souvlaki



Przeprowadzki to idealny moment na generalne porządki. 
I o ile w szafach robię je na bieżąco zgodnie ze zmianą sezonów i z tempem wzrostu dziecka, o tyle w głębię kuchennych szafek tak często się nie zapuszczam. Znajduję więc teraz rzeczy o których kompletnie zapomniałam, jak nowy filtr do wody, zestaw do fondue czy komplet nigdy nierozpakowanych szklanek.
Liczę blachy do pieczenia i nie mogę uwierzyć że mam ich aż piętnaście! No tak, ale tu kwadrat mniejszy, tu większy, keksówki, prostokąty i koła w różnych rozmiarach... wszystkie potrzebne.
Gdzieś wysoko, wysoko w przedpokojowej szafie leżał sobie zapomniany grill elektryczny, nigdy nie było miejsca by ot tak sobie stał w kuchni. Zupełnie inaczej jest teraz, gdy z dnia na dzień rośnie liczba kartonów a pusta powierzchnia się powiększa. Jest więc miejsce na grilla i mam wrażenie że grilluję teraz więcej niż przez całe ubiegłe lato.
Dziś souvlaki, klasyka greckiej kuchni, drobiowe choć równie popularna jest też wieprzowa wersja.


Składniki:

4 filety z kurczaka (ok. 1 kg)

Marynata:
sok z 1 cytryny
60-70 ml oliwy
3 ząbki czosnku
1 łodyga rozmarynu (ok. 20-25 igiełek)
2 łyżki listków świeżego tymianku
1 łyżeczka suszonego oregano
1 łyżeczka soli
1/4 łyżeczki świeżo mielonego pieprzu


Rozmaryn drobno siekamy i mieszamy z pozostałymi składnikami marynaty.
Do marynaty dodajemy pokrojonego w kostkę kurczaka, dokładnie mieszamy i odstawiamy na pół godziny w chłodne miejsce.
Zamarynowanego kurczaka nabijamy na patyczki do szaszłyków i smażymy na suchej patelni grillowej (w marynacie była wystarczająca ilość oliwy) po ok. 7 minut z obu stron. 
Smacznego.
źródło: gotowanie cieszy


 

środa, 21 października 2015

Week of memories. Grillowana cukinia




Skradła nasze serca i podniebienia - cukinia - kolejne wakacyjne kulinarne wspomnienie.
Wystarczy patelnia grillowa by wspomnienie się urzeczywistniło, kilka chwil i znów jesteśmy w Chorwacji.

Ty poczytaj małemu książkę na dobranoc, ja przygotuję kolację.
Grilowana cukinia, świeże pieczywo i wino. 
Ciepły koc, dobry film i ukochana osoba obok.
Nic więcej nie trzeba.


Składniki:
duża jędrna cukinia
oliwa z oliwek
ząbek czosnku
sól, najlepiej gruboziarnista
pieprz

Rozgrzać patelnię grillową lub grill elektryczny.
Cukinię pokroić w plastry ok 3-4mm.
W płaskim naczyniu wymieszać kilka łyżek oliwy z oliwek z wyciśniętym ząbkiem czosnku.
Plasterki cukinii ułożyć w naczyniu z oliwą, przełożyć na drugą stronę i kłaść na średnio rozgrzany grill.
Grilować kilka minut z obu stron, przełożyć na talerz, posypać solą i świeżo mielonym pieprzem.
Smacznego.


wtorek, 20 października 2015

Week of memories. Rzymskie wakacje










Rzym.
Wiele bym oddała by znów zgubić się w jego brukowanych uliczkach, 
by  po prostu posiedzieć w tłumie na Schodach Hiszpańskich,
gdzie na każdym rogu spotyka się kolejny niewiarygodny zabytek, 
gdzie doba jest zbyt krótka i szkoda czasu na sen,
gdzie najlepiej w życiu wydałam 10 euro, na płytę kupioną na Piazza Navona
gdzie nabawiłam się największych w życiu odcisków ( kilka kilometrów dziennie w upale zrobiło swoje)
Mam nadzieję że jeszcze tam wrócę, w końcu wrzuciłam monetę do Fontanny di Trevi.

W Rzymie nauczyliśmy się jeść makaron z sosem, nie odwrotnie. Dużo makaronu, mało sosu, im prościej tym lepiej.
Więc dziś przepis na klasykę włoskiej kuchni - bazyliowy sos - i choć w każdym większym sklepie można kupić gotowe pesto w słoiczku, uwierzcie mi to nie to samo. Przygotowanie swojego pesto zajmie kilka chwil a później czeka Was prawdziwa uczta!







Składniki na 3-4 porcje:

makaron linguine
2 szklanki - 60g - listków świeżej bazylii
2 łyżki orzeszków pinii
1 ząbek czosnku
1/2 szklanki - 125ml - oliwy z oliwek
szczypta soli
4 łyżki świeżo startego sera parmezan
1 łyżka masła
2 łyżki wody, najlepiej z garnka z gotującym się makaronem

W robocie kuchennym zmiksować na gładką masę listki bazylii, orzeszki, czosnek, oliwę i sól. Następnie dodać ser, masło i wodę. Do dużej miski włożyć ugotowany makaron (najlepiej linguine), dodać sos bazyliowy, wymieszać i od razu podawać.
Smacznego.



poniedziałek, 19 października 2015

Week of memories. Pocztówka z Chorwacji




Im zimniej, ciemniej i szarzej, tym bardziej tęskno mi do lata. Pod każdym względem.
Ale lato niedawno się skończyło, a na kolejne przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać. 
Ja w zasadzie mogę już zapaść w sen zimowy.
Dlatego wymyśliłam tydzień wspomnień, oglądam zdjęcia i planuję kolejne wakacje. Może Włochy?
Tymczasem kulinarnie wracam do Chorwacji, do ulubionej wakacyjnej trattorii i do zielonego makaronu z krewetkami. 
Wydaje mi się że udało mi się odtworzyć to danie i nie pominęłam żadnego składnika.
Należy pamiętać by sosu nie gotować zbyt długo, gdyż po zdjęciu z ognia sos trochę zgęstnieje za sprawą dodanego sera, a ostatecznie powinien mieć płynną, lekką konsystencję by zanurzyć w nim makaron.



Składniki dla dwóch osób:
makaron linguine, użyłam z dodatkiem szpinaku ale może być też zwykły
250g krewetek koktajlowych
200g śmietanki 30%
1 czubata łyżka mascarpone
2 czubate łyżki startego parmezanu
1 łyżka posiekanej natki pietruszki 
ząbek czosnku
łyżka oliwy z oliwek
sól, pieprz

Makaron gotujemy al dente.
W czasie gdy makaron będzie się gotował, przygotowujemy sos.
Krewetki wrzucamy na dwie minuty do garnka z wrzątkiem, następnie odsączamy na sitku.
Na patelni rozgrzewamy oliwę z oliwek, dodajemy krewetki, wyciśnięty ząbek czosnku i wlewamy śmietankę. Gotujemy kilka minut na średnim ogniu, następnie dodajemy łyżkę mascarpone, łyżkę parmezanu i czekamy aż sos lekko zgęstnieje. Doprawiamy solą i świeżo mielonym pieprzem i na koniec dodajemy natkę.
Do gotowego sosu dodajemy makaron i całość posypujemy pozostałą łyżką parmezanu.





niedziela, 18 października 2015

Coś się kończy, coś zaczyna.



Ilu potrzeba kartonów by spakować kilka lat życia?
By pomieścić książki, talerze, kubki, zabawki?
Dużo. Nawet bardzo.
Wizja przeprowadzki towarzyszyła mi od dłuższego czasu, ciężej było przekonać drugą połówkę że już czas, że trzeba coś zmienić.
Ale gdy w końcu wizja się urzeczywistniła, gdy coraz większą część salonu zajmują kartony, gdy owijam gazetą wazony i przypominam sobie jak te wszystkie rzeczy trafiły do naszego domu, kręci się łza w oku.
I smutek i radość. Te dwie emocje toczą we mnie teraz bój.
Coś się kończy, coś zaczyna.
Pakuję pierwszego misia małego, zdejmuję obrazy ze ścian, siadam z gorącą herbatą i rozglądam się. Pusto.
Tak samo siadaliśmy wiele lat temu, przy śniadaniu i nic nie mówiąc rozglądaliśmy się wokół. Nasze pierwsze, nowe mieszkanie. Wbijaliśmy gwoździe pod obrazy, które teraz trzeba będzie wyjąć.
Kilka lat tylko we dwoje, kilka z synem. I z psem który dziesięć lat swojego życia wziął w posiadanie nasz przedpokój.
Im puściej, tym więcej wspomnień.
Z drugiej strony nie mogę się doczekać by zacząć rozpakowywać kartony już w nowym miejscu.
Poustawiać kwiaty na parapetach, powiesić sukienki w szafie, ugotować coś w nowej kuchni.
Powiesić obrazy i firanki w oknach.
Coś się kończy, coś zaczyna.





Zimowa herbata:
duża szklanka lub dzbanek zaparzonej czarnej herbaty 
dwa plasterki cytryny
plaster pomarańczy
laska cynamonu
gwiazdka anyżu
goździki
sok malinowy

Do szklanki z herbatą wrzucić wszystkie składniki. Zamiast cytryny można użyć tylko pomarańczy, zamiast soku malinowego brązowego cukru lub miodu. Kilka plasterków imbiru, czy szczypta cynamonu tez są mile widziane. W zasadzie kombinacji jest mnóstwo, trzeba wybrać tą która najbardziej nam odpowiada.
Taka "zimowa" herbata jest niezastąpiona gdy za oknem szara, bura i deszczowa jesień. Jak dziś.



środa, 14 października 2015

Szybki obiad. Makaron z łososiem w sosie śmietanowym.



Szybki obiad który bardzo często gości na naszym stole. A ponieważ makaron kocham miłością wielką, podzielę się z Wami przepisem. 

Składniki dla dwóch osób:
makaron penne lub tagliatelle
100g łososia wędzonego
mała czerwona cebula
łyżka kaparów
śmietana 18% małe opakowanie, ok 200g
sól, pieprz
olej

Makaron ugotować al dente.
Na patelni rozgrzać odrobinę oleju i zeszklić cebulę pokrojoną w piórka.
Zmniejszyć ogień dodać kawałeczki łososia, następnie śmietanę, kapary i doprawić solą i pieprzem.
Smacznego.

niedziela, 11 października 2015

Migawki z weekendu cz. 21 Niedziela w Łazienkach







 

 

Zapiekanka makaronowa z indykiem



Szszsz...
Niedzielny poranek.
Szszszszsz...
Patrzę na zegar - kilka minut po ósmej.
Skradam się do pokoju dziecka skąd odchodzą odgłosy... siedzi przy stoliku i odrabia pracę domową!
Literka F, szlaczki, rysunek.
Mam nadzieję że równie wielki zapał do nauki będzie miał w przyszłym roku, gdy zacznie się szkoła.
Godzinę później, w piżamach zjadamy naleśniki na śniadanie i oglądamy cudowną bajkę - Odlot.
Jak to możliwe że nigdy wcześniej jej nie widzieliśmy? I zastanawiam się komu bardziej się podoba: małemu czy nam?
A później pakujemy orzechy do kieszeni i idziemy do parku na poszukiwanie wiewiórek.
Nie musimy się spieszyć, dziś nie gotuję. W domu czeka zapiekanka, wystarczy odgrzać.



Zapiekankę robiłam z podwójnej porcji, przy czym nie zwiększałam ilości soli, pieprzu i koncentratu pomidorowego oraz serów i takie proporcje wydają mi się idealne.

Składniki:

150 g makaronu typu świderki

na sos beszamelowy:
30 g masła
1/2 łyżeczki soli
30 g mąki
300 ml mleka
50 ml śmietanki słodkiej
odrobina pieprzu czarnego

na sos mięsno-warzywny:
300 g zmielonego chudego mięsa indyczego
jedna szalotka
1 łyżka natki pietruszki, posiekanej
łyżeczka soli
łyżeczka pieprzu
ok. 300 ml bulionu warzywnego
4 łyżki koncentratu pomidorowego
5 listków bazylii, posiekanej drobno
3 łyżki potartego korzenia selera
jedna mała marchewka, obrana i pokrojona w kosteczkę

dodatkowo: 
40 g sera żółtego
70 g sera mozarella, pokrojonego w plastry
świeża natka pietruszki

Makaron ugotować al dente, połowę rozłożyć na dnie naczynia okrągłego o średnicy około 30 cm.
Na patelni rozgrzać łyżeczkę masła, wrzucić posiekaną obraną szalotkę, selera, marchewkę i mięso. Podsmażać składniki około 10 minut w międzyczasie zalewając bulionem warzywnym. Dusić przez około kwadrans, dodać zioła, przyprawy i koncentrat, zagotować i następnie wyłożyć mięso na warstwę makaronową.
Na czystej patelni rozgrzać masło i wsypać mąkę, w międzyczasie mieszać aż te dwa składniki się dobrze połączą. Jak tylko powstanie zasmażka, wlać mleko i śmietankę i  mieszając, doprowadzić do połączenia tych składników. Gotować przez około 3 minuty, doprawiając przyprawami. Jeżeli sos będzie zbyt gęsty, dolewamy odrobinę więcej mleka.
Na warstwę mięsno-warzywną wyłożyć resztę makaronu, na ten wylać biały sos (sos beszamelowy). Na samych wierzchu ułożyć plastry mozarelli, starty żółty ser i posiekaną drobno pietruszkę. Formę z zapiekanką  wstawić do piekarnika nagrzanego do 190 stopni i piec około 25 minut aż wierzch lekko się zarumieni i ser- całkowicie rozpuści. Podawać gorące.
Smacznego.
źródło: bayaderka

sobota, 10 października 2015

Żurek



Żurek - ulubiona zupa mojego męża. 
Nie tylko od święta, często gotuję ją właśnie teraz gdy za oknem jesienie i temperatura spada poniżej dziesięciu stopni. Po powrocie z długiego spaceru nie ma nic lepszego niż talerz gorącej, treściwej zupy.
Najczęściej dodaję jeszcze ok 150g podsmażonego wędzonego boczku i trochę zagęszczam mąką, lubię gdy żurek jest bardziej zawiesisty.


Składniki:
500 ml zakwasu żytniego, żurku w butelce
włoszczyzna: 2 marchewki, 1 pietruszka, 1 cebula, 2 ząbki czosnku, kawałek pora i selera, kilka gałązek natki
2 kawałeczki suszonych grzybów 
przyprawy: 2 listki laurowe,  3 ziela angielskie, 5 ziaren czarnego pieprzu, 1/2 łyżeczki soli, 1/2 łyżeczki cukru, szczypta kminku, około 1/3 łyżeczki świeżo zmielonego pieprzu, 2 łyżeczki suszonego majeranku
500 g surowej białej kiełbasy 
2 łyżeczki tartego chrzanu ze słoiczka lub 1 łyżka świeżego
5 łyżek śmietany kremówki 30% 

Marchew, pietruszkę, selera i cebulę obrać, pora i natkę opłukać i włożyć wszystkie warzywa do garnka. Wlać 2,5 - 3 litry wody, dodać suszone grzybki, 1 ząbek czosnku, listki laurowe, ziela angielskie, czarny pieprz ziarnisty, sól, cukier, kminek. Zagotować, dodać pętka kiełbasy i gotować pod przykryciem przez około 1/2 godziny. Bulion odcedzić do czystego garnka, z warzyw zachować 1 marchewkę oraz kiełbasę.
Dodać wstrząśnięty i wymieszany zakwas (na początek dajemy 1 szklankę, później można dodać więcej, do smaku). Dodać majeranek, zmielony pieprz, tarty chrzan i pozostały 1 ząbek czosnku (można go wcześniej uprażyć na patelence w łupince, przez około 15 minut na malutkim ogniu). Gotować na minimalnym ogniu przez około 2 minuty.
Dodać pokrojoną na plasterki marchewkę, pokrojoną na plasterki ugotowaną kiełbasę oraz śmietanę. Doprawić do smaku solą.
Smacznego.
źródło: kwestia smaku

 
 


poniedziałek, 5 października 2015

Sernik tiramisu



Błyskawiczny sernik, naprawdę jeden z prostszych jakie do tej pory udało mi się upiec. 
Dlatego go wybrałam. 
W weekend piekarnik zajmowało głównie mięso, pieczone żeberka i wołowina po burgundzku na niedzielny rodzinny obiad. Imieniny męża to dobry powód by spędzić w kuchni kilka, jeśli nie kilkanaście godzin.
Zwykle w ferworze gotowania, próbowania, nie mam już później ochoty jeść, mam ochotę usiąść przy stole z kieliszkiem czerwonego wina i cieszyć się pochwałami. Ten weekend należał do żeberek, ale o tym w innym poście.
Dziś spokojnie mogę usiąść, wystawić twarz do całkiem mocno grzejącego słońca i cieszyć się że ocaliłam dla siebie kawałek sernika. Przepis jest świetny, na pewno zrobię ten sernik jeszcze nie raz.
Piekłam go w kąpieli wodnej, nieco dłużej niż poleca autorka bo 45minut, studziłam przez pierwsze 15 minut  w uchylonym piekarniku. Sernik gdy ostygnie należy przechowywać w lodowce, najlepiej gdy przed podaniem spędzi w niej kilka godzin.



Składniki:
1 kg twarogu sernikowego
250 g mascarpone
1 szklanka cukru
1 budyń waniliowy w proszku
1 i 1/2 łyżki mąki ziemniaczanej
1 laska wanilii
2 jajka
100 g okrągłych biszkoptów
150 ml kawy + 50 ml likieru amaretto lub 200 ml posłodzonej kawy 
do dekoracji: gorzkie kakao, świeże owoce
 
Formę o wymiarach 20 x 25 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Piekarnik nagrzać do 180 stopni C.
Zmiksować twaróg z mascarpone, cukrem, proszkiem budyniowym, mąką ziemniaczaną i ziarenkami wanilii na jednolitą masę. Dodać jajka i jeszcze raz zmiksować do połączenia się składników.
Biszkopty na chwilę maczać w kawie z dwóch stron. Wyłożyć 1/3 masy serowej do formy, ułożyć 1/2 biszkoptów, oprószyć je kakao przez sitko, przykryć masą (wykładać ją łyżką), znów biszkopty (w innych miejscach niż pierwsza warstwa), na końcu masa. Piec przez ok. 35 minut.
Sernik może trochę popękać, ale nie będzie to miało dużego wpływu na jego wygląd i smak. Aby zminimalizować ryzyko pęknięć można zrobić kąpiel wodną - podczas pieczenia na dnie piekarnika postawić keksówkę z gorącą wodą.
Ostudzić i opcjonalnie schłodzić przez 1 godzinę przed podaniem. Posypać kakao i pokroić na porcje, można udekorować świeżymi owocami.
Smacznego.
źródło: kwestia smaku





piątek, 2 października 2015

Koktajl brzoskwiniowo bananowy





Składniki:
350 g dojrzałych, miękkich brzoskwiń
1 banan, najlepiej dojrzały, nie ma wtedy potrzeby dosładzania koktajlu
200 g jogurtu naturalnego
0,5 szklanki mleka
0,5 szklanki soku pomarańczowego
opcjonalnie 1 łyżka cukru lub miodu

Zmiksować składniki i od razu podawać. 


 

czwartek, 1 października 2015

Bakłażan faszerowany kaszą pęczak



Czasem lubię zrobić coś tylko dla siebie. 
Tak by nikt mi nie marudził, duży - że nie ma w tym mięsa, mały - że kaszy nie lubi i to jest ohydne.
No cóż, zapewniam że ohydne to nie jest, uważam że bardzo smaczne ale wiadomo gusta są różne.
W końcu według małego, niewiele potraw jest w stanie wygrać z panierowanym kurczakiem czy pizzą.
Więc dziś coś tylko dla mnie.
Lekko, kolorowo i naprawdę smacznie.
Faszerowany bakłażan z kaszą, pomidorem, dobrze przyprawiony.  Na koniec pieczenia posypałam go żółtym serem i natką pietruszki.






Składniki:
1 bakłażan
1 ząbek czosnku
przyprawy: sól, pieprz, 1 łyżeczka mielonej kolendry, 1 łyżeczka mielonego kminu rzymskiego, 1 łyżeczka czerwonej papryki słodkiej lub wędzonej, 1/2 łyżeczki kurkumy, szczypta ostrej papryki
2 łyżki oliwy
1/4 szklanki kaszy pęczak
kawałek papryczki chili
1 duży pomidor
świeża kolendra

Piekarnik nagrzać do 180 stopni C. Bakłażana przekroić wzdłuż na pół, miąższ ponacinać w kratkę na głębokość ok. 1 cm, zachowując ok. 1/2 cm brzegów. Natrzeć go startym czosnkiem, przyprawami oraz 1 łyżką oliwy. Połówki bakłażana ułożyć w naczyniu żaroodpornym rozcięciem do góry i piec przez ok. 30 minut.
Ugotować kaszę pęczak (ok. 20 minut) do wchłonięcia całej wody (ok. 3/4 szklanki). Za pomocą łyżki wyjąć miąższ z podpieczonego bakłażana, zostawiając skórkę i ok. 1/2 cm miąższu przy skórce.
Na patelnię wlać drugą łyżkę oliwy, dodać ugotowaną kaszę, miąższ bakłażana, posiekaną chili i chwilę wszystko podsmażyć, następnie dodać obranego i pokrojonego w kosteczkę pomidora, wymieszać i smażyć jeszcze przez pół minuty.
Farsz włożyć w wydrążone połówki bakłażana i zapiekać przez 30 minut. Posypać kolendrą. 
Smacznego.
źródło: kwestia smaku

 

środa, 30 września 2015

Sos kurkowy




 
Składniki:
200 g kurek
1 mała lub pół średniej cebuli
1 i 1/2 łyżki masła
1 łyżeczka oliwy z oliwek
3/4 łyżeczki soli
1/3 łyżeczki pieprzu
100 ml śmietanki 30 %
1 kopiasta łyżeczka świeżej natki pietruszki

Kurki dokładnie myjemy w zimnej wodzie. Przeglądamy je i oczyszczamy. Następnie kładziemy na ręczniku by dobrze obeschły.
Większym kurkom kroimy nóżki, a kapelusz rozcinamy na pół. Mniejsze możemy zostawić w całości.
Cebulę kroimy w drobną kostkę, a natkę pietruszki siekamy tak by uzyskać 1 kopiastą łyżeczkę.
Na patelni rozpuszczamy 1 łyżkę masła z 1 łyżeczką oliwy i podsmażamy cebulę aż się zeszkli, wtedy dodajemy kurki i podsmażamy je do 5 min. W trakcie dodajemy pozostałe pół łyżki masła oraz solimy i pieprzymy kurki. Od czasu do czasu mieszamy.
Gdy kurki się podsmażą, dolewamy śmietankę i gotujemy na małym ogniu przez od 3 do 5 min, aż zauważymy, że sos nieco zgęstniał, następnie dodajemy natkę pietruszki, mieszamy i ściągamy sos z ognia.
Smacznego. 
źródło: fotokulinarnie
 


Pieczony pstrąg w migdałach


Ulubiona ryba mojego męża, a ponieważ dziś dzień chłopaka niech będzie pstrąg!
Z czosnkiem, cytryną, natką pietruszki i płatkami migdałów. 
Prosto i pysznie. 
W moim osobistym rankingu pstrąg znajduje się zaraz za halibutem, dorszem, sandaczem, solą, łososiem, flądrą, sardynką, szprotką, śledziem, makrelą... ale czego się nie robi dla męża ;-)


Składniki na 2 porcje:
2 pstrągi tęczowe
sok z ½ cytryny
2 łyżki otrąb żytnich
4 łyżki oliwy z oliwek
50 g migdałów w płatkach
natka pietruszki
2 ząbki czosnku
sól i pieprz


Piekarnik nagrzać do temperatury 180° C z funkcją grzania góra-dół. Naczynie żaroodporne posmarować łyżką oliwy.
Ryby oczyścić i osuszyć. Każdą skropić sokiem z cytryny, posolić i popieprzyć od wewnątrz i zewnątrz. Obtoczyć je w otrębach.
Umieścić je w przygotowanym naczyniu, wkładając do wnętrza każdej po 1 wyciśniętym przez praskę czosnkiem oraz posiekaną drobno pietruszkę.
Ryby posypać z góry płatkami migdałów i skropić pozostała oliwą. naczynie z góry przykryć folią aluminiową.
Pstrągi piec 15 minut po czym zdjąć folię i piec kolejne 15 minut, aż migdały nabiorą złotego koloru.

Smacznego.
źródło: kinga paruzel

poniedziałek, 28 września 2015

Mini serniczki z owocami





Składniki na 12 - 15szt:
ok. 150 g ciasteczek oreo lub neo (czekoladowe markizy przekładane białą masą)
500 g twarogu sernikowego
250 g ricotty
2/3 szklanki cukru
1 budyń śmietankowy (w proszku) ok. 40 g
1 cukier wanilinowy
1 jajko
opcjonalnie: 1 łyżeczka startej skórki z cytryny lub pomarańczy
oraz:
do posmarowania wierzchu serniczków: 4 łyżki mleka skondensowanego z tubki lub 50 g białej czekolady lub 4 łyżki konfitury morelowej


Przygotować formę na 12 muffinów i wypełnić ją papilotkami. Piekarnik nagrzać do 180 stopni C (góra i dół bez termoobiegu). Ciasteczka zgrubnie posiekać na desce i włożyć do papilotek.
Zmielony twaróg sernikowy włożyć do miski, dodać ricottę, cukier, budyń (proszek) i cukier wanilinowy oraz skórkę z cytrusów jeśli jej używamy, zmiksować na jednolitą masę lub wymieszać dokładnie łyżką. Dodać jajko i znów zmiksować do połączenia się składników.
Masę wyłożyć na ciasteczka do wysokości papilotki. Wstawić do piekarnika i piec przez ok. 15 minut ( ja piekłam ok 25minut) do ścięcia się masy. Wyjąć z piekarnika i przestudzić.
Wierzch posmarować cienką warstwą mleka skondensowanego, roztopionej czekolady lub powidłami i ułożyć owoce.
Przechowywać w lodówce, bardzo dobrze smakują również następnego dnia.
Smacznego.
źródło: kwestia smaku

 

sobota, 26 września 2015

Kuleczki drobiowe




Pyszny i szybki pomysł na danie obiadowe. Moi mężczyźni bardzo lubią te drobiowe kuleczki, mniejszemu nie przeszkadza obecność suszonych pomidorów, w tej ilości są mało wyczuwalne a sprawiają że kurczak ma wyraźniejszy smak. Dodaję do mięsa również sporą garść posiekanej pietruszki.
Kuleczki sprawdzą się również świetnie jako przekąska na imprezę, formuję je wówczas w nieco mniejsze kuleczki i podaję z dipami.


Składniki:
1 pierś z kurczaka
3 suszone pomidory
1 jajko
2 ząbki czosnku
2-3 łyżki bułki tartej
1 łyżka mąki ziemniaczanej
świeże zioła, np pietruszka
sól, pieprz
olej

Pierś kurczaka kroimy na mniejsze kawałki i wkładamy do malaksera. Dodajemy pokrojone suszone pomidory, czosnek, zioła, sól, pieprz i miksujemy. Dodajemy mąkę, jajko, bułkę tartą i miksujemy dalej. Formujemy kulki, które możemy obtoczyć z bułce lub smażyć bez. Rozgrzewamy patelnię z olejem i smażymy kulki.  
Smacznego. 
źródło: ABC gotowania, Kuchnia+