niedziela, 30 grudnia 2012

Migawki z weekendu, cz. 7. Biały czy zielony?

Biały czy zielony?
Ciepło czy zimno?
Śnieg czy trawa?
Maj czy grudzień?
Co wybieracie?

Ja wybieram ciepły maj, z zieloną trawą, ale na to przyjdzie mi jeszcze trochę poczekać.
Dziś leciutko się ociepliło, jest kilka stopni na plusie więc zdecydowaliśmy się na małą wycieczkę na działkę. Sprawdzić czy rzeka zamarzła, czy rura nie pękła, czy myszy nie szykują imprezy sylwestrowej na środku salonu...
Więc: rzeka częściowo zamarzła i wygląda pięknie, rura nie pękła i myszy brak, na szczęście.







Po dwóch godzinach spędzonych na świeżym powietrzu, należał nam się talerz gorącej zupy.
Na szczęście nasza gospoda w sąsiednim Kamieńczyku czynna jest przez cały rok. A zupa pyszna, jak zawsze.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz