wtorek, 9 grudnia 2014

Zupa krem z zielonego groszku



Jak co roku, w okolicach zbliżających się świąt zaczyna się gorączkowe poszukiwanie prezentów. I to nie jest takie straszne, gorzej gdy pomysłu brak co owym prezentem mogłoby się stać.
W centrach handlowych zaczyna się tłum, na który mam alergię. Na szczęście mogę sobie pozwolić by na poszukiwanie prezentów wyruszyć np. w środę rano a nie w weekend kiedy całe rodziny z dziećmi szturmują markety. To nie dla mnie, ja lubię spokój, porządek na półkach i brak kolejek przy kasach.
Coroczne pytania: co ci kupić Kasiu? A gdzie niespodzianka? Choć z drugiej strony mąż mógłby wpaść na pomysł obdarowania mnie nową patelnią... skoro lubię czasem coś ugotować. Więc małych wskazówek można (a nawet trzeba) udzielić ;-)
Prezent dla syna już schowany w szafie, to jeszcze nie ten wiek gdy przeszukuje się cały dom, by znaleźć prezent od rodziców, on wierzy w Świętego Mikołaja. I wierzy że Mikołaj potrafi duży stół z piłkarzykami zmieścić przez komin, czy cichutko w nocy złożyć i postawić przy choince. Ale ciii, to jego prawo, jest jeszcze małym chłopcem.
Mój dorosły chłopiec określił się jasno: Ma być siekiera (!) do drewna.
Naprawdę. I o ile ja raczej nie ucieszyłabym się z nowych garnków (bo gdzie tu odrobina romantyzmu?), o tyle wiem że on z tej siekiery naprawdę się ucieszy. 
Zostają jeszcze rodzice, dziadek...coś wymyślę. 
I trochę śniegu na święta zamawiam, bo choć zima jak dla mnie jest w tym roku idealna, sucha i w sumie ciepła, to święta bez śniegu... czegoś brakuje. Ale zaraz po nowym roku proszę by śnieg zniknął ;-)





Składniki:
600 g zielonego groszku 
600 ml bulionu warzywnego
1 cebula 
1 ząbek czosnku
1 łyżka oliwy z oliwek 
200 ml śmietanki kremówki 
sól 
pieprz 


Cebulę i czosnek posiekać, przysmażyć na oliwie, dodać bulion i zagotować. Następnie wrzucić groszek, gotować przez kilka minut, a później użyć blendera, aby uzyskać konsystencję kremu. Mi osobiście przeszkadzały malutkie łuski z groszku, które są wyczuwalne nawet po dokładnym zmiksowaniu, dlatego proponuję zupę przecedzić przez sitko. Tuż przed podaniem dodać do zupy śmietankę (już nie gotować).
Smacznego.
źródło: Pyszne 25, TVN Style




czwartek, 4 grudnia 2014

Szarlotka z bezą





Niby kolejna szarlotka, ale jednak inna. Udekorowana słodką i kruchą bezą i nieco orientalna w smaku za sprawą gałki muszkatołowej - można pominąć jeśli ktoś woli tradycyjne smaki. 
Ciasto piekłam 15 minut dłużej, niż w przepisie by mieć pewność że beza będzie dobrze upieczona i krucha.

Składniki na kruchy spód:
190 g mąki pszennej
40 g cukru pudru
szczypta soli
100 g masła, zimnego
1 łyżka kwaśnej śmietany 18%
1 żółtko


Wszystkie składniki na kruchy spód wyrobić (najlepiej w malakserze), zawinąć w folię, schłodzić w lodówce przez 30 - 60 minut. Po wyjęciu ciasta z lodówki rozwałkować je lub wcisnąć w dno formy na tartę o średnicy 25 cm lub o wymiarach 31 x 21 cm, wysmarowanej wcześniej masłem i oprószonej mąką. Wyrównać, ponakłuwać widelcem. Włożyć do lodówki na kolejne 30 minut. Tak przygotowane ciasto wstępnie podpiec w temperaturze 190ºC przez ok 15 - 20 minut, do lekkiego zezłocenia. W międzyczasie przygotować jabłkowe nadzienie, następnie bezę.


Składniki na nadzienie jabłkowe:
1,2 kg jabłek np. szara reneta
1 łyżka masła
3 łyżki cukru demerara (lub zwykłego)
1 łyżeczka cynamonu
1/3 łyżeczki gałki muszkatołowej

Jabłka obrać, usunąć gniazda nasienne, pokroić w ósemki, następnie w większą kostkę. 
Na patelni rozgrzać i roztopić masło. Wsypać cukier, wymieszać lekko potrząsając za rączkę patelni, chwilę pogotować, doprowadzić do zabulgotania mieszanki. Dodać jabłka, oprószyć przyprawami i gotować/smażyć na średnim ogniu, co pewien czas odwracając na drugą stronę, do miękkości jabłek i ich zezłocenia. Nie przypalić karmelu - przypalony będzie gorzki.  Etap ten nie powinien trwać dłużej niż 7 minut, może trwać krócej, w zależności od odmiany jabłek (jabłka nie powinny się rozgotować, powinny pozostać w całości, będą się jeszcze piekły). 


Składniki na bezę:
3 białka
150 g drobnego cukru do wypieków
2 łyżeczki skrobi ziemniaczanej


Białka ubić w misie miksera na sztywną pianę. Dodawać stopniowo cukier, łyżka po łyżce (to bardzo ważne), cały czas ubijając na najwyższych obrotach. Gdy masa będzie sztywna i błyszcząca, dodać skrobię i zmiksować. Na podpieczony spód wyłożyć gorące nadzienie z karmelizowanych jabłek. Na wierzch wyłożyć bezę. Obniżyć temperaturę do 180ºC i piec przez kolejne 25 minut do zarumienienia i wypieczenia bezy - jej wierzch powinien być chrupiący i może lekko popękać. Jeśli tak się nie stanie obniżyć temperaturę do 150ºC i wydłużyć czas pieczenia. Studzić przy lekko uchylonych drzwiczkach piekarnika.

/Podczas wszystkich etapów pieczenia ciasta używałam termoobiegu/.

Smacznego.
źródło: moje wypieki




wtorek, 25 listopada 2014

Dziś Katarzyny - zapraszam na jabłecznik!







Dziś są moje imieniny.
Dziś spadł pierwszy śnieg.
Zapraszam na najlepszy jabłecznik - szarlotkę, na kruchym cieście, z obowiązkową niezbyt cienką warstwą lukru ;-)
Najlepiej przygotować go dzień wcześniej przed podaniem, będzie się wtedy dobrze kroił.



Składniki na ciasto:

500 g mąki pszennej 
200 g masła 
1 łyżka smalcu 
2 żółtka 
1 łyżka octu 
1 łyżeczka proszku do pieczenia 
8 g cukru waniliowego 
pół szklanki drobnego cukru lub cukru pudru 
pół szklanki gęstej, kwaśnej śmietany (najlepiej 18%)

Masa jabłkowa:

1,5 kg jabłek ( dałam ponad dwa kg)
3 łyżki cukru pudru (można pominąć lub dać więcej, zależy od jabłek) 
1 łyżeczka cynamonu 
2 łyżki soku z cytryny 
4 łyżki bułki tartej 
cukier puder do oprószenia ciasta po upieczeniu, lub lukier


Mąkę, proszek wymieszać. Dodać tłuszcz, posiekać. Następnie dodać pozostałe składniki, szybko wyrobić (ciasto może być klejące, ale po wyrobieniu tylko z zewnątrz oprószyć mąką, nie dosypywać mąki do ciasta). Podzielić na 2 równe części. Jedną schłodzić przez 2 godziny, drugą zamrozić.
Jabłka obrać, usunąć gniazda nasienne, zetrzeć na tarce z dużymi oczkami. Dodać  cukier, cynamon i sok z cytryny, wymieszać.
Wyjąć ciasto z lodówki. Blachę o wymiarach 32 x 26cm wyłożyć papierem do pieczenia. Ciasto wyłożyć na blachę, palcami rozprowadzić, wyrównać. Podpiec w temperaturze 180ºC przez około 15 minut.
Podpieczone ciasto równomiernie obsypać 4 łyżkami bułki tartej (wchłonie wilgoć z jabłek). Wyłożyć jabłka, wyrównać. Na górę zetrzeć ciasto z zamrażarki.
Piec około 60 minut w temperaturze 180ºC. Po wystudzeniu oprószyć pudrem, lub polać lukrem.
Smacznego.
źródło: moje wypieki





 

poniedziałek, 24 listopada 2014

Jack Daniel's + wołowina = obiad doskonały






W naszym domu może zabraknąć mleka. 
Może się zdarzyć że woda się skończy.
Że w szafce nie ma ani jednego kartonu soku.
Ale nigdy, nigdy nie zdarzyło się żeby zabrakło WHISKY.
To zdecydowanie ukochany napój mojego męża. Oczywiście stosowany z umiarem (choć zdarzają się wyjątki ;-)
Z bólem serca oddał mi pół szklanki (robiłam podwójną porcję) tego szlachetnego płynu, wiedząc że wykorzystam go do mięsa.
Ale trzy godziny później, przyznał że było warto.



Składniki gulaszu, 6 porcji: 
1 kg mięsa wołowego (gulaszowego, rostbefu, antrykotu, łopatki)
1 duży ząbek czosnku
1 średnia cebula
1 szklanka (250 ml) soku ananasowego
1/2 szklanki wody
1/4 szklanki sosu sojowego jasnego
1/4 szklanki whisky (np. Jack Daniel's albo Jameson)
sok z 1 limonki
1 pełna łyżka brązowego cukru
1/4 łyżeczki ostrej papryki w proszku

Do zagęszczenia sosu:

1/2 łyżeczki mąki ziemniaczanej
1/2 łyżeczki mąki pszennej

 
Piekarnik nagrzać do  150° C. Mięso zgrubnie obkroić z największych przerostów tłuszczu i pokroić na około 4 cm kawałki. Czosnek posiekać, cebulę pokroić w piórka. 
Wszystkie składniki gulaszu włożyć do dużego garnka. Ustawić garnek na gazie, doprowadzić zawartość do wrzenia. Przykryć i wstawić na 2,5 godziny do nagrzanego piekarnika - ja przełożyłam mięso do żaroodpornego naczynia, z przykrywką.
W celu zagęszczenia sosu mąkę przesiać przez sitko do gorącego gulaszu, następnie wymieszać i zagotować.
Smacznego.
źródło: kwestia smaku

wtorek, 18 listopada 2014

Zapiekanka makaronowa z serem






Nie będzie lekko, zdrowo i fit.
Będzie gorąco, sycąco i pysznie. W sam raz na zimne popołudnie z wiatrem który próbuje zerwać czapkę z głowy. 
Do zapiekanki wystarczy zielony dodatek  (i nie mam na myśli listków mięty użytych do dekoracji ;-) 
miks ulubionych sałat, czy brokuł i obiad gotowy.


Składniki:
400g makaronu 
50g masła 
50g mąki 
700 ml mleka 
200g sera cheddar (lub innego sera) 
50g sera grana padano (lub innego twardego żółtego sera)
1 łyżka śmietany (można ten dodatek pominąć)
sól i pieprz


Makaron ugotować „al dente". Podczas, gdy makaron będzie się gotować przygotować sos. Masło rozpuścić w rondelku, dodać mąkę, wymieszać i wąskim strumieniem wlać zimne mleko, cały czas mieszając, doprowadzić do wrzenia, doprawić do smaku solą i pieprzem. 
Do beszamelu zetrzeć ser cheddar lub inny twardy ser. Odcedzony makaron wymieszać z sosem serowym, przełożyć do żaroodpornej formy i posypać startym grana padano lub parmezanem. Na wierzch dodać odrobinę śmietany i wstawić na 15 minut do piekarnika o nagrzanego do 200 stopni. 
Smacznego.
źródło: program Pyszne 25 




niedziela, 16 listopada 2014

Na sobotni wieczór - Guacamole






Guacamole - pikantny i pełen orzeźwiających smaków meksykański sos. W oryginalnej wersji awokado rozciera się z dodatkiem soli i limonki, który poza walorami smakowymi, jakie nadaje guacamole, zapobiega także ciemnieniu awokado. 
Odmian guacamole jest bardzo dużo, wszystko zależy od tego, co dodamy do kluczowego składnika, jakim jest awokado (powinno być ono bardzo dojrzałe).
Przygotowanie guacamole jest bardzo proste i nie wymaga dużych umiejętności jak i nakładu czasu. Wystarczy widelec i miseczka (najlepiej jak nie będzie to metalowe naczynie, ponieważ awokado w kontakcie z metalem sinieje i ciemnieje). 
Najlepiej podawać je zaraz po przygotowaniu,  z chipsami kukurydzianymi, przepis tutaj.


Składniki:
1 dojrzałe awokado
½ ząbka czosnku
½ łyżeczki soli
sok z połowy limonki lub cytryny
½ czerwonej cebuli
1 papryczka chili, lub mniej - zależy od naszych osobistych upodobań
1 pomidor
świeżo mielony pieprz
świeża kolendra

Awokado obrać ze skórki, rozgnieć na papkę. Doprawić sokiem z limonki.
Cebulę i czosnek drobno posiekać. Papryczkę pozbawić pestek i pokroić w bardzo drobną kostkę. Pomidora pozbawić nasion i pokroić w kostkę. Do papki z awokado dodać cebulę, paprykę, pomidora, kilka posiekanych gałązek kolendry i sól. Wymieszać. 
Smacznego.








sobota, 15 listopada 2014

Na sobotni wieczór - domowe chipsy kukurydziane



Sobotni wieczór. Za oknem już ciemno od kilku godzin, zimny wiatr nie nastraja do spacerów. 
Zaczęła się ta mniej przyjemna jesień, ale żeby nie było - wcale nie marudzę, jest połowa listopada  i  do tej pory pogoda była idealna - ciepła, sucha i słoneczna. 
Denerwuję się na myśl, że gdzieś tam ludzie z chłodnymi drinkami w rękach, szukają trochę cienia bo ciężko wytrzymać im w  upale. Mi nigdy nie jest za gorąco!
Stąd pomysł na guacamole, takie wspomnienie wakacji.
A jak guacamole to i chipsy. 
Te są naprawdę szybkie i proste do wykonania, trzeba tylko pilnować czasu i w odpowiednim momencie - gdy brzegi lekko się zezłocą - wyjąć z piekarnika.
Z tego przepisu wyjdą trzy blachy chrupiących trójkącików.
Przepis na guacamole tutaj.




Składniki:
170 g mąki pszennej
170 g mąki kukurydzianej
50 g masła
1 łyżeczka soli
200 ml wrzącej wody





Do miski wsypać oba rodzaje mąki i sól, wymieszać. Dodać pokrojone masło i wlać wodę, cały czas wyrabiając łyżką, aż składniki się połączą. Gdy ciasto nieco przestygnie, zacząć wyrabiać je ręcznie, aż będzie elastyczne.  Rozwałkowywać na cienkie placki, pokroić w trójkąty i ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Piec w piekarniku nagrzanym do 190 st.C przez ok. 8 minut (czas pieczenia zależy od indywidualnych cech piekarnika).
Smacznego.
źródło: lawendowy dom




piątek, 14 listopada 2014

Pizza. Raz jeszcze.

Wczoraj:
- Mamo, ciocia kazała jutro do przedszkola przynieść różne rzeczy
- Ale co dokładnie?
- No o zdrowiu, wiesz jakieś pudełko tylko szklanych rzeczy nie wolno i zdjęcie jak mnie lekarz badał albo gazeta
- Ale ja nie mam synku zdjęć jak lekarz cię bada, a o czym się uczycie? O zdrowiu? To może coś zdrowego do jedzenia?
- Nie do jedzenia nie, ty nie rozumiesz. Marchewka może być.

Dziś:
Spakowałam rano w torebeczkę plaster opatrunkowy, strzykawkę, pudełko po syropie i marchewkę.
Zanieśliśmy do przedszkola. Uczą się jak dbać o zdrowie, więc zawartość naszej torebki okazała się trafna.
W drzwiach od sali mijam się z mamą koleżanki Iwa, w rękach trzyma gazetę - Cztery Kąty.
- Maja mówiła że trzeba dziś przynieść gazetę, zapomniała tylko zaznaczyć że ma dotyczyć tematyki zdrowotnej!

Kreatywność dzieci nie zna granic!



Po przedszkolu robimy obiecaną pizzę z ulubionymi składnikami, czyli: szynką, pieczarkami i czarnymi oliwkami. I oczywiście dużo mozzarelli na wierzchu. Czyli Capricciosa.
To kolejny przepis na ciasto do pizzy, niby jestem zadowolona z poprzednich przepisów, ale zawsze mnie korci spróbować nowego. Ciasto jest bardzo dobre, nie trzeba specjalnie podsypywać go mąką, wystarczy porozciągać je dłońmi, zresztą ciasto na pizzę nie lubi wałka. Z podanego przepisu wyjdą cztery placki o średnicy ok. 30cm.

                                                              Składniki na ciasto:
600 g mąki
365 ml ciepłej wody
24 g drożdży świeżych
1 i 1/2 łyżki oliwy
1 łyżeczka soli
1 łyżeczka cukru
mąka do podsypywania

Z podanych ilości składników ciasta odjąć 1/3 szklanki wody i łyżkę mąki, dodać cukier, wkruszyć drożdże i dobrze wymieszać. Odstawić na 10 do 15 minut, aż rozczyn urośnie.
W dużej misce umieścić mąkę, rozczyn, wodę, oliwę i sól. Wymieszać składniki, a następnie dobrze i długo wyrabiać ciasto – aż stanie się elastyczne i gładkie. Potrzeba na to ok. 15 minut. Zależnie czy wyrabiamy ręcznie, czy robotem, potrzebny czas wyrabiania może być różny
Wyrobione ciasto umieścić w misce, przykryć wilgotną szmatką i odstawić w ciepłe miejsce na minimum 1 godzinę do wyrośnięcia. Ciasto powinno podwoić objętość
Wyrośnięte ciasto ugnieść kilka razy i podzielić na 4 równe części, każdą część rozciągnąć na kształt koła średnicy 30 cm. Nie należy używać wałka, a jedynie naciągać ciasto rękami
Następnie umieścić spody na blachach i ukształtować niewielki rant.
Sos podzielić na 4 równe części, na 4 pizze i posmarować nim powierzchnię ciasta, ale z wyjątkiem rantu
Na pizzach ułożyć ulubione dodatki, pamiętając by zachować umiar w ilości,  trzy czy cztery składniki w zupełności wystarczą.
Pizze piec w 250-260°C (lub w najwyższej dostępnej w piekarniku temperaturze) przez ok. 10 min, aż rant ciasta mocno się zarumieni.


Składniki na sos:
puszka pomidorów 400 g
1 łyżka oliwy
1 mały ząbek czosnku
1 łyżeczka oregano
1/2 łyżeczki soli

Przecisnąć przez praskę ząbek czosnku i przesmażyć go na oliwie dosłownie kilka chwil, a następnie dodać resztę składników sosu. Sos gotować na wolnym ogniu przez minimum 40 min. żeby mocno się zredukował i zgęstniał. Na koniec zmiksować sos blenderem.
źródło: fotokulinarnie
 



czwartek, 6 listopada 2014

Sernik krakowski. Z kratką, rodzynkami i grubą warstwą lukru.





Nie mam weny.
Nie chce mi się pisać.
Bo niby co? Że znów sernik? Że najlepszy?
Bo tak właśnie jest. Zamawiany ostatnio przy każdej okazji:
 - Kasiu, tylko ciasto zrób to co ostatnio, ten sernik z lukrem.
Więc robię czwarty raz z rzędu, już przepis znam na pamięć.
A i dziecko przy nim chętnie mi pomaga, bo malowanie pasków to jego rola.





Składniki na kruche ciasto: 

250 g mąki pszennej
100 g cukru pudru
125 g masła, zimnego
8 g cukru wanilinowego
1 jajko

Wszystkie składniki połączyć razem, szybko zagnieść i wyrobić ciasto. Owinąć folią spożywczą, lekko spłaszczyć, włożyć do lodówki na 60 minut.
Po tym czasie ze schłodzonego ciasta odkroić 1/3, odłożyć z powrotem do lodówki.
Pozostałe ciasto rozwałkować na bardzo cienki placek, wyłożyć nim dno formy o wymiarach 35 x 25 cm (wyłożonej uprzednio papierem do pieczenia), ponakłuwać widelcem. Podpiec w temperaturze 170°C przez 15 minut do do zezłocenia.


Składniki na masę serową:

1 kg twarogu półtłustego lub tłustego zmielonego przynajmniej dwukrotnie
8 jajek
100 g masła
250 g drobnego cukru do wypieków
3 łyżki cukru wanilinowego
3 łyżki mąki ziemniaczanej
100 g rodzynków
żółtko do posmarowania pasków kruchego ciasta, roztrzepane


Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
Masło, 200 g cukru i cukier wanilinowy utrzeć w osobnym naczyniu do otrzymania jasnej, puszystej masy. Ucierając, dodawać po 1 żółtku i części twarogu. Ucierać, aż składniki się połączą i masa będzie puszysta.
Białka ubić na sztywno, pod koniec ubijania dodając pozostałe 50 g cukru. Pianę wmieszać delikatnie do masy serowej razem z mąką ziemniaczaną i rodzynkami.
Podpieczony spód wyjąć z piekarnika. Wyłożyć na niego masę serową, wyrównać.
Ciasto pozostałe w lodówce cienko rozwałkować i radełkiem wykroić paski o szerokości 1 cm. Z pasków ułożyć na serniku kratkę, posmarować ją żółtkiem.
Piec około 50 - 60 minut w temperaturze 170°C. Wystudzić w lekko uchylonym piekarniku, polukrować ( mieszam cukier puder z sokiem z cytryny) a następnie schłodzić w lodówce przez noc.
Smacznego.
źródło: moje wypieki


 

poniedziałek, 27 października 2014

Odi - model

Oto ODI.
Lat 9.
Po raz pierwszy w roli modela.
Wynagrodzenie - trzy plastry szynki wiejskiej.
Podczas sesji nikt nie ucierpiał ;-)









niedziela, 26 października 2014

Wilk z lasu




Wywołałam wilka z lasu.
Miesiąc temu pisałam że jesień piękna, ciepła i słoneczna, że syn zdrowy od początku roku szkolnego i w ogóle jest cudnie.
Jesień dalej piękna i słoneczna, choć już nie taka ciepła, za to syn od trzech tygodni siedzi w domu, a ja z nim. Kaszel męczy biedaka, zmiany w płucach, antybiotyk, inhalacje... same przyjemności.
Do tego dorzućmy psa, który się zatruł i nic nie może zjeść od kilku dni (jedyny plus że schudł, czego nie udaje mi się osiągnąć gdy jest na diecie).
Dni mi się zlewają, nie ma znaczenia czy to czwartek czy niedziela, każdy wygląda tak samo.
Szkoda mi dziecka, szkoda mi psa i siebie samej mi szkoda.
Gdzieś w ciągu dnia staram się zamknąć z książką w pokoju i przeczytać choć kilka stron, choć tak bardzo chciałabym kilka rozdziałów. Paradoksalnie, zdecydowanie więcej czasu miałam dla siebie czy na książki, gdy pracowałam.


Iwo ma teraz nową fazę: "ale Ty ze mną"
- idź porysuj
- ale ty ze mną?
- pobaw się
- ale Ty ze mną?
- pooglądaj bajkę
- ale Ty ze mną?

 
 


Więc rozkładamy miasteczko z kolejką przez pół dnia, lepimy zwierzątka z modeliny, by potem je upiec w piekarniku i robimy im farmę w dużej pokrywie od pudła. Przynoszę wielki karton i robimy kuchnię, z drugiego Iwo robi sobie dom. Nie ma co, kreatywna to ja jestem ;-)
Tylko że później, on i tak nie chce bawić się tym sam.

 





W sobotę pieczemy ciasto, a wieczorem wpadają przyjaciele.
I snujemy odległe wakacyjne plany. Dopiero jesień się zaczęła i cała zima przed nami, ale zasypiam z uśmiechem na ustach.
Co więcej... ja nawet już wiem co spakuję!




 
 
 

W niedzielę ojciec z synem robią karmnik dla ptaków, stawiają go przed oknem i momentalnie na ogródku pojawia się stado małych ptaszków - a może one wcześniej już tam były? 
Teraz częściej będziemy patrzeć przez okno.
Mamy na to dużo czasu.



poniedziałek, 13 października 2014

Smarowidło drwala - smalczyk z karmelizowaną cebulą


Gdzieś w samym środku wakacji, mój wspaniały mąż przywiózł mi na działkę dwa numery czasopisma KUKBUK. Piękne zdjęcia, świetne przepisy a w śród nich przepis na sprośny smalczyk (dokładnie tak się nazywał) z karmelizowaną cebulką.
Od razu wpadł mi w oko. Ale ciepłe lato to przecież nie czas na smalec tylko na truskawki, maliny czy fasolkę.
Lato minęło, nadszedł październik i tak mi się zamarzył ten smalczyk.
No tak, tylko pismo zostało na działce.
Na szczęście z pomocą przyszedł internet, strona czasopisma KUKBUK i przepis się znalazł!





Składniki:

300 g słoniny 
100 g wędzonego boczku 
200 g łopatki wieprzowej 
2 cebule 
3 łyżki cukru 
szczypta soli 
150 ml wina 
2 łyżki octu balsamicznego

Słoninę i boczek kroimy w drobną kostkę, łopatkę wieprzową tniemy na kilka kawałków.
Wszystko umieszczamy w garnku i zaczynamy topić na średnim ogniu. Kiedy większość skwarek się wytopi i ładnie zarumieni ( zajęło mi to ze dwie godziny) wyjmujemy mięso z łopatki wieprzowej i za pomocą dwóch widelców rozdrabniamy na małe włókna. Następnie uzyskane kawałki z powrotem wrzucamy do garnka. Cebule kroimy w drobniutką kostkę. Na patelnię wsypujemy cukier i topimy go na średnim ogniu (nie mieszamy!). Kiedy zamieni się w brązowy karmel, dodajemy cebulę i delikatnie wszystko mieszamy. Dodajemy szczyptę soli, a kiedy cebula puści sok, wlewamy wino i ocet balsamiczny. Smażymy tak długo, aż większość płynu odparuje, a cebula pokryje się balsamiczną glazurą. Dodajemy ją do stopionych skwarek i mieszamy. Tak przygotowany smalec przelewamy do słoiczka, a kiedy nieco ostygnie, wstawiamy do lodówki i pozwalamy mu stężeć.
Smacznego.
źródło: kukbuk