Jak brzmi to przysłowie? Małe dzieci mały kłopot, duże dzieci duży kłopot. Chyba jakoś tak.
Iwo ma dopiero trzy lata, a już zaczyna brakować mi argumentów.
Jednym z najgorszych pukntów dnia, jest dla Iwa moment sprzątania zabawek. Staje sie wtedy głuchy na moje prośby. No bo jak posprzątać bałagan, który cały dzień się tworzyło?
- Iwo posprzątaj te klocki
- Ja nie bedę sprzątał
- Masz je posprzątać, już wieczór kończymy zabawę
- Może ty ze mną, ja nie mam czasu, to musi tak być, itp
- Iwo, ostatni raz proszę posprzątaj te klocki
Zero odzewu.
Sprzątam więc sto drewnianych klocków i wynoszę je na korytarz...
- Nie posprzątałeś, więc oddam te klocki innym dzieciom. (Tak, wiem że to szantaż)
Minęło kilka dni, mały ani razu nie zapytał o drewniane klocki.
Ale bałagan nadal tworzy, dziś poszło w ruch 500 klocków lego...
- Iwo posprzątaj klocki
- Może oddasz je innym dzieciom?
Ręce mi opadły...
Podobnie jak z zapałem do sprzątania zabawek, bywa z apetytem.
Są tygodnie że je pięknie, dużo i wszystko, ale bywają też takie że dłubie widelcem w talerzu i nic mu nie smakuje.
Na szczęście istnieje kilka potraw które zawsze chętnie zje.
Należy do nich ryba smażona w panierce (wiadomo im więcej chrupiącej panierki tym lepiej :-)
Tym razem w formie paluszków.
Składniki:
400 g białej ryby, np filetów z mintaja
1 kajzerka pszenna
1/2 szklanki
mleka
1 jajko
sól i pieprz, do smaku
bułka tarta do obtoczenia
olej
słonecznikowy do smażenia
Kajzerkę kroimy na pół i moczymy w mleku,
aż zmięknie. Odciskamy i wkładamy do blendera. Dodajemy rybę, jajko, sól i
pieprz. Wszystko miksujemy na gładką masę. Odstawiamy do lodówki na godzinę, aby
masa nieco stężała.
Formujemy prostokątne paluszki. Obtaczamy w tartej bułce
i smażymy na rozgrzanym oleju z obu stron.
źródło: tutaj
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz