Właśnie nadszedł pierwszy weekend od bardzo długiego czasu, który spędzamy w domu.
Planów miałam dużo... wycieczka rowerowa do lasu, odwiedzenie nowej knajpki w okolicy, spacer po Łazienkach... I na planach się skończyło, bo czy można coś zaplanować mając małe dziecko?
Wczoraj w nocy Iwo obudził się z potwornym kaszlem i płaczem, a dziś pani doktor przepisała mu serię syropków. I siedzimy w domu.
Od rana więc gotuję, choć nie mam na to zupełnie ochoty (nastawiłam się na obiad w nowej knajpce, o naiwna! ). Upiekłam też ciasto w ramach poprawy nastroju, mieszanie w miskach i szum miksera, wpływa na mnie kojąco. A gdy ciasto znalazło się w piekarniku, a woń czekolady i bananów rozeszła się po mieszkaniu, pomyślałam że to może będzie całkiem udany weekend...
źródło: mała cukierenka
Składniki:
ciasto:
100g
gorzkiej czekolady 60%
150g miękkiego
masła160g cukru
3 jajka
170g
mąki
1 łyżeczka proszku do
pieczenia
1/2 łyżeczki
sody
szczypta soli
25g kakao
2 duże,
bardzo dojrzałe banany
kruszonka:
25g
zimnego masła
2 kopiaste łyżki
mąki
1 łyżka brązowego
cukru
2 łyżki poszatkowanych orzechów
laskowych
Kruszonka:
Do mąki dodać poszatkowane masło i przez chwilę
rozcierać palcami. Dodać cukier i orzechy, wymieszać na kruszonkę.
Ciasto:
Czekoladę roztopić w rondelku ustawionym nad gotującą
się wodą (lub w mikrofalówce).
Wymieszać razem mąkę, proszek do pieczenia,
sodę, sól i kakao.
Masło utrzeć z cukrem. Następnie dodawać po
jednym jajku, po każdym chwilę miksować.
Banany rozetrzeć widelcem.
Na utarte masło przesiać mąkę i wymieszać
krótko łyżką. Dodać banany, czekoladę i wymieszać (ale szybko i
krótko).
Ciasto przełożyć do średniej wielkości
keksówki lub dwóch małych posmarowanych masłem i posypanych mąką, wierzch ciasta
posypać kruszonką. Ja piekłam w dwóch foremkach: 22×12 i mniejszej 15x8cm.
Piekłam w temperaturze 200oC na funkcji góra-dół na najniższym poziomie
piekarnika przez 60 minut. Po 45 minutach przykryłam ciasto folią aluminiową,
żeby za bardzo się nie przypiekło.
Smacznego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz