niedziela, 31 marca 2013

Wesołych Świąt


Wesołych Świąt!
Ale przede wszystkim dużo słońca, którego tak bardzo brakuje nam wszystkim.
 
To zdjęcia z dzisiejszego dnia i obiecuję że to ostatnie zdjęcia na ktorych widoczny jest śnieg :-)

 
 


piątek, 29 marca 2013

Niezłe jaja!

Obrażam się na święta!
Nie będzie już ślicznych pisanek, o nie!
Jaka pogoda, jakie święta i jaki mój humor - takie jajka!
I basta!











źródło: weheratit.com

środa, 27 marca 2013

I need summer!






Czy mielibyście odwagę przeprowadzić się do innego kraju?
Ja o tym marzę, ale jednocześnie wiem że chyba nigdy tego nie zrobię. Urodziłam się w Warszawie, wychowałam i  mieszkam. Wiem, że w dzisiejszych czasch, w dobie internetu, skypa można mieć codzienny kontakt z rodziną i przyjaciółmi bez względu na odleglość, ale...
No właśnie "ale"... ale chyba nie odważyłabym się. Tutaj mam rodzinę, przyjaciół, przetarte scieżki.
Dlaczego o tym piszę? Bo gdzieś nastąpiła pomyłka. Powinnam urodzić się na południu.
Zdecydowanie.
Czy ludziom w Hiszpani czy we Włoszech żyje sie lepiej? Nie wiem, pewnie nie, ale omija ich długa zima. I to jest poważny argument za. Są ludzie dla których pogoda jest sprawą drugorzędną i są tacy na których pogoda ma duży wpływ. Ja należę do tej drugiej grupy.
Od pięciu miesięcy noszę puchową kurtkę i inne zimowe atrybuty. Jest mi nieustannie zimno i ciągle chce mi się spać. Energi mi starcza na codzienne odkurzenie mieszkania.
I chyba nie tylko ja tak mam, że zima mi się dłuży i dłuży, a lato mija własciwie nie wiadomo kiedy.
Więc może jednak warto się odważyć i spędzić resztę życia w przyjemniejszym klimacie?

Za kilka dni święta i w lany poniedziałek będziemy rzucać się śnieżkami. Po prostu rewelacja!





poniedziałek, 25 marca 2013

Sernik wykwintny




 

Ten sernik to pochwała prostoty.
Idealny na nadchodzące święta. Klasyczny, prosty bez zbędnych dodatków.
Puszysty, kremowy, pyszny.
Jest to przepis na dużą blachę, podczas mieszania składników trzy razy zmieniałam miski, bo okazywały się za małe :-)

Składniki:

1,3 kg twarogu tłustego lub półtłustego, zmielonego przynajmniej dwukrotnie
450 g drobnego cukru do wypieków
10 dużych jajek, białka i żółtka osobno
250 g masła, o temperaturze pokojowej
6 łyżek kaszy manny
1 opakowanie budyniu śmietankowego (ok. 40 g)
1 szklanka śmietany kremówki (30%)
ziarenka z 2 lasek wanilii + łyżeczka ekstraktu waniliowego (można zastąpić 1 opakowaniem cukru wanilinowego - 16 g)
ulubione bakalie - rodzynki sułtanki lub kandyzowana skórka pomarańczowa, ok. 1/2 - 3/4 szklanki


Masło utrzeć mikserem do lekkości i puszystości. Dodawać twaróg i dalej ucierać.
W osobnej misce utrzeć żółtka z cukrem do białości. Dodać do masy serowej i krótko zmiksować.
Do masy serowej dodać resztę składników: kaszę mannę, budyń, wanilię lub cukier wanilinowy. Zmiksować.
Śmietanę kremówkę ubić. W osobnej misce ubić białka na pianę.
Do masy serowej delikatnie wmieszać ubitą kremówkę, białka i bakalie.
Formę o wymiarach 23 x 35 cm wysmarować masłem i wyłożyć papierem do pieczenia. Przełożyć masę serową, wyrównać.
Piec w temperaturze 170ºC około 60 minut. Studzić w lekko uchylonym piekarniku, następnie włożyć na noc do lodówki. Udekorować.
Przechowywać w lodówce przez 5 - 7 dni. Najlepiej kroi się schłodzony, cienkim, ostym nożem.
źródło: tutaj
 
 
 

wtorek, 19 marca 2013




Wiosna wiosna, wiosna ach to Ty...

Pierwszy dzień wiosny już za kilka dni, ale zima chyba już odeszła, bo dziś za oknem, na moim termometrze 19 stopni i bezchmurne niebo.
Czego można chcieć więcej? No może tego, by tak już zostało.
Siedzę na ogródku w cienkim sweterku, twarz wystawiłam do słońca i tak mi dobrze. Obok pies wygrzewa się na wycieraczce, a synek robi porządki grabkami i łopatkami ( w jego mniemaniu porządki :-) ).
Bez czapek, szalików i kurtek.
Otwarte wszystkie okna, niech dom pachnie słońcem i świeżym powietrzem. Osiedle tętni życiem, wszędzie pełno ludzi spragnionych wiosny. Na rowerach, rolkach, lub po prostu na spacerze.
Jeszcze tylko drzewa nagie, bez liści, zieleni... ale już za chwilę będzie pięknie.

Nie to nie pomyłka, to cytat z mojego bloga z 17 marca 2012 roku...
 
A dziś...
na termometrze kilka stopni na minusie, zachmurzone niebo, od rana pada śnieg.
Siedzę w domu w grubym swetrze, pies nie chce wyjść na spacer.
Choć nie, on zawsze chce wyjść na spacer - ja nie chcę.
 
Czy patrząc za okno, można uwierzyć że już za kilka godzin zaczyna się astronomiczna wiosna?
 
 
 

Kremowa zupa pomidorowa








Składniki na 6 porcji:

1 duża cebula lub 2 małe
5 ząbków czosnku
1 puszka pomidorów bez skórek
500 ml passaty pomidorowej
500 ml bulionu warzywno - mięsnego
2 łyżki koncentratu pomidorowego
3 łyżki masła
1 łyżka oleju
przyprawy: zioła prowansalskie, pieprz, sól, odrobina pieprzy cayenne, szczypta imbiru
śmietana 18%
ewentualnie makaron lub grzanki

W dużym garnku roztopić masło, dodać olej, na to pokrojoną w kostkę cebulę i przeciśnięty przez praskę czosnek. Smażyć do złotego koloru, dodać pomidory z puszki, gotować 10 minut. Następnie dodać bulion warzywny i passatę pomidorową. Doprawić ziołami, gotować kolejne 30 minut. Zupę zmiksować blenderem na gładki krem.
Dekorować kleksem śmietany.
Smacznego!
źródło: tutaj


poniedziałek, 18 marca 2013

Najlepsza wędlina? Domowa.

Zdarza się Wam kupować wędlinę w sklepie? Mi raczej rzadko. Naprawdę.
Zdecydowanie bardziej wolę raz na jakiś czas upiec większy kawałek mięsa np. szynki czy schabu, który dobrze smakuje i wygląda po kilku dniach. O sklepowej wędlinie tego powiedzieć nie mogę. Zwykle po dwóch dniach staje się lepka i ląduje w najlepszym przypadku w jajecznicy (choć przeważnie jednak w misce psa).





Nie podam dokładnego przepisu, bo zwykle robię to "na oko". Nacieram mięso majerankiem, tymiankiem, czosnkiem, solą itd i zostawiam na noc w lodówce. Nastepnego dnia piekę w 180 stopnich w rękawie. Ile czasu? Dwukilogramowy kawałek mięsa około 1,5 - 2 godzin. Na piętnaście minut przed końcem rozcinam na górze folię żeby mieso się przyrumieniło.
Do tego dobry chleb, musztarda lub chrzan... nie wiem ile takich kanapek dziś już zjadłam :-)