Pisałam już że lubię swoje miasto? Pewnie nie raz.
Wpadłam właśnie na chwilę, pomiędzy jeziorem a rzeką.
Sprawdzam pocztę, plotki w internecie, oglądam jakieś wiadomości. Cywilizacja.
Sprawdzam pocztę, plotki w internecie, oglądam jakieś wiadomości. Cywilizacja.
Wieczorem spacer po starówce. Ciepły, letni wieczór, tłumy ludzi. Większość turyści, różne języki mieszają się ze sobą.
Prawdziwie europejska stolica.
Warszawa.
Robię duże zakupy, bo choć małych wiejskich sklepików nie brakuje, to parmezanu czy szynki parmeńskiej raczej w nich nie dostanę.
I znikam, na następny tydzień, albo dwa.
Z zapasem cytrusów na lemoniadę.