Nadchodzi.
Powoli małymi kroczkami.
Czuję ją na twarzy z zimnym wiatrem, przez który wracam do domu z czerwonym nosem.
Przez dni w których tak mało światła i które są za krótkie.
Zima.
No choć, nie boję się.
Mam ciepłą czapkę i szalik.
I mam cudowny sernik, na myśl o którym robi mi się cieplej.
Wracam więc ze spaceru, wieczornego, choć dopiero szesnasta, rozgrzewam dłonie trzymając kubek gorącej herbaty a przede mną sernik. Orzechowy.
I już mi dobrze.
Składniki na spód:
1¾szklanki pokruszonych ciastek digestive
1/3 szklanki rozpuszczonego masła
Składniki na spód wymieszać, wcisnąć w dno formy (tortownicy) o średnicy 23 cm. Podpiec w temperaturze 175ºC przez 6 minut.
Składniki na masę orzechową:
2/3 szklanki golden syrupu (lub płynnego miodu)
1/3 szklanki roztopionego masła
1 łyżka ciemnego brązowego cukru
2 jaja
1,5 szklanki posiekanych orzechów włoskich (lub innych)
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
Wszystkie składniki wymieszać, podgrzać, gotować 8 - 10 minut do zgęstnienia, ciągle mieszając. Wylać na podpieczony spód i odstawić na bok.
Składniki na masę serową:
750 g sera na serniki
1 szklanka brązowego cukru
2 łyżki mąki
4 jajka
2/3 szklanki kremówki
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
Ser zmiksować, dodawać stopniowo cukier, mąkę, jajka wbijać po jednym i dalej miksować. Na końcu wlać kremówkę i ekstrakt z wanilii, zmiksować. Masę serową wylać na masę orzechową.
Piec 1 godzinę w temperaturze 175ºC. Wystudzić i trzymać w lodówce minimum 4 h przed podaniem.
Smacznego.
Źródło: moje wypieki