Poniedziałkowe popołudnie.
Cisza w domu, Iwo śpi już dwie godziny choć zarzekał się że spać nie chce, nie pójdzie i koniec.
Wyjęłam stosy ubranek z których Iwo już wyrósł, to wprost niewiarygodne jaką ich ilość zgromadził przez pierwsze dwa lata swojego życia. Z niektórymi nigdy się nie rozstanę, takie są śliczne i tyle wspomnień z nimi związanych. Zamykam oczy, wącham śpioszki i widzę mojego małego bezbronnego brzdąca.
Brzdąca który niedługo skończy trzy lata. To dużo i mało. Już tak łatwo na rękach go nie noszę, to prawie 14 kg! Sprzecza się ze mną, ma swoje humory, swoje zabawy i wymagania. Uwielbia malować farbami, chodzić na spacery i bawić się z psem. Lubi "boba budowniczego", wszystkie bajki i książki o budowie dróg, domów, wieżowców i o pojazdach pracujących na budowie. Czyli zostanie architektem, jak wymarzył to sobie jego tata. Albo operatorem koparki :-)
Uwielbia też wszystko co związane jest z czekoladą, dlatego gdy próbowałam zrobić zdjęcia ciasta, on próbował podkraść mi kawałek z talerza. Nie było łatwo.
Ciasto ma dodatek whisky więc nie wiem czy powinny je jeść dzieci. Myślę że mały kawałek nie zaszkodzi :-)
Ciasto bananowe z czekoladą i rodzynkami w whisky
źródło: white plate
Składniki:
100 g rodzynek
75 ml whisky
150 g mąki pszennej
25 g kakao
100 g
czekolady pokrojonej na małe kawałki
2
łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody
1/2 łyżeczki soli
125 g
stopionego masła
150 g złocistego cukru trzcinowego, drobnego
2 jajka
4
małe banany (po obraniu 300 g), zgniecione widelcem
Rodzynki umieścić
w małym garnuszku. Zalać whisky, zagotować. Zdjąć z ognia, przykryć i zostawić
na godzinę, by napęczniały.
Mąkę, kakao, czekoladę, proszek do pieczenia,
sodę, sól wymieszać w misce łyżką.
W dużej misce połączyć masło z cukrem.
Ucierać do białości, następnie dodawać po 1 jajku, dodać banany, rodzynki
odsączone na sitku. Wymieszać. Następnie połączyć z suchymi
składnikami.
Piekarnik nagrzać do
170 st
C.
Formę keksową o pojemności 900 g wysmarować masłem i wysypać
tartą bułką.
Wlać ciasto. Wstawić do piekarnika i piec
1h 15 minut.
Po upieczeniu wystudzić w
formie.
Kroić dopiero wtedy, kiedy zupełnie ostygnie.
Tego typu ciasta
mają to do siebie, że kroją się i smakują zwykle (jeszcze) lepiej następnego
dnia.
Smacznego.