poniedziałek, 20 kwietnia 2015

Spring time!









Spring Time!
Dwa miesiące do wakacji. Cudownie.
Dwa miesiące do sezonu na bikini. I tu już mniej wesoło.
Rozsądek mówi: nie piecz żadnego ciasta, ale dłonie już zagniatają mąkę z jajkami i masłem.
Zjem tylko kawałek, no może dwa. Resztę rozdamy, wpadniemy do przyjaciół na herbatę w niedzielne popołudnie. Szarlotka będzie pasować idealnie.
Niby waga od lat stoi w miejscu, ale nie oszukujmy się to nie jest to samo 36 co kilka lat temu.
Albo ubrania się skurczyły, albo firmy odzieżowe inaczej pojmują teraz rozmiar S. Jest jeszcze trzecia opcja... ale wolę o niej nie myśleć.
Z dnia na dzień coraz więcej zieleni i chyba już czas wystawić rower z piwnicy. Jeszcze tylko kilka stopni na termometrze więcej i ruszymy na wieczorne wycieczki... do osiedlowej cukierni na lody ;-)

Tymczasem zostaję przy szarlotce.
Przepis tutaj. Piekłam w trochę mniejszej blaszce niż w przepisie, a jabłka starłam na tarce.
Smacznego!








czwartek, 9 kwietnia 2015

Dobra babka nie jest zła. Drożdżowa babka Magdy Gessler







Składniki:
na dużą i wysoką formę do baby o średnicy ok. 28 cm

1/2 szklanki mleka
40 g świeżych drożdży
3 całe jaja
2 żółtka
szczypta soli
100 g cukru
100 g miękkiego masła
2 szklanki mąki pszennej
skórka starta z 1 cytryny
1/2 szklanki posiekanych bakalii (morele, rodzynki, żurawina itp.)
 
dodatkowo:
100 g cukru pudru
1 łyżka soku z cytryny
1 łyżka wody
kandyzowana skórka pomarańczy, rodzynki  do ozdoby
 
 
W letnim mleku rozpuścić drożdże, dodać 1/3 szklanki mąki oraz 1 łyżeczkę cukru, zamieszać całość i odstawić w ciepłe miejsce na ok. 10 minut, aby zaczyn zaczął pracować.
Do miski dodać całe jaja oraz żółtka i wraz z cukrem ubić na puch, następnie dodać startą skórkę z wyparzonej cytryny oraz sól i chwilę ucierać.
Kolejno dodać wyrośnięty zaczyn i pozostałą mąkę, miksować ok. 5 minut (końcówki haki- do ciasta drożdżowego) aż ciasto będzie miało jednolitą konsystencję.
Na końcu dodać masło pokrojone w mniejsze kawałki oraz bakalie obtoczone w mące i mieszać do połączenia się składników.
Tak przygotowaną masę pozostawić w misce, przykryć czystą ściereczką i odstawić na ok. 45 minut w ciepłe miejsce, aż ciasto podwoi swoją objętość.
Formę z kominem posmarować masłem i posypać mąką, przełożyć ciasto i pozostawić jeszcze na ok. 15 minut, następnie włożyć do nagrzanego do 180 stopni C piekarnika i piec przez ok. 30-40 minut do tzw. suchego patyczka.
Jeżeli w trakcie pieczenia wierzch baby za bardzo się przyrumieni należy przykryć go folią aluminiową i kontynuować czynność. Gotową babkę pozostawić w formie na kilkanaście minut, następnie przełożyć na kratkę i udekorować lukrem i bakaliami.
Smacznego.
źródło: kobiece inspiracje
 




niedziela, 5 kwietnia 2015

Mazurek malinowo kawowy




Mój pierwszy mazurek.
Zależało mi by nie był przesadnie słodki, bez grubej warstwy lukru, by bardziej przypominał tartę.
Połączenie kwaskowatych malin i kawowego musu zaintrygowało mnie, więc pośród setek przepisów dostępnych w internecie, wybrałam właśnie ten.
Cieniutki kruchy spód, piekłam kilka minut dłużej niż autorka. Ciasto jest bardzo plastyczne, nie ma problemu z wyłożeniem formy i jest go trochę więcej niż potrzeba do tej wielkości formy, więc można 1/3 zamrozić bądź upiec dwa spody to tartaletek.
Jedyne zastrzeżenie mam do konsystencji musu, który jest zbyt mazisty, może należałoby zmniejszyć ilość śmietanki?
Tak czy inaczej, smak jest najważniejszy a ten mazurek jest przepyszny!








Kruchy spód:

250 g mąki pszennej
150 g zimnego masła
50 g cukru pudru
1 żółtko
2 łyżki zimnej wody

Warstwa malinowa:

500 g gęstej, dobrej jakości konfitury malinowej

Mus kawowy:

150 ml śmietanki kremówki (najlepiej 36%)
200 g dobrej jakości białej czekolady
2 łyżki miałkiej kawy rozpuszczalnej
1 pełna łyżka masła 

Masło ścieramy do mąki wymieszanej z cukrem na grubych oczkach tarki a następnie dodajemy żółtko oraz wodę i zagniatamy gładkie ciasto.
Miękkie ciasto wałkujemy na podsypanej mąką stolnicy i wykładamy nim formę na tartę o średnicy 25 cm (również lekko podsypaną mąką) i  wstawiamy do lodówki na 2-3 godziny (u mnie stało w lodówce całą noc) a następnie wstawiamy ją do nagrzanego do 180 stopni piekarnika i pieczemy około 20 minut. Ciasto powinno być rumiane, ale niezbyt mocno spieczone. Upieczone ciasto odstawiamy do całkowitego wystygnięcia. 
Konfiturę przekładamy do małego rondelka i gotujemy cały czas mieszając przez około 7 minut. Po zdjęciu z ognia odstawiamy ją na około 10-15 minut (od czasu do czasu mieszając) i wciąż ciepłą, płynną konfiturę przelewamy na wystudzone ciasto i odstawiamy do całkowitego wystudzenia i zastygnięcia. 
Śmietankę oraz masło umieszczamy w rondelku i podgrzewamy do chwili aż masło się rozpuści a śmietanka będzie mocno podgrzana (ale nie powinna się zagotować). Do gorącej śmietanki wsypujemy kawę i energicznie mieszamy rózgą aby wszystkie grudki się rozpuściły a następnie dodajemy połamaną czekoladę i nadal mieszamy do czasu aż się rozpuści. Gładką, jednolitą masę wylewamy na zastygniętą konfiturę. 
Kiedy masa kawowa wystygnie, mazurka wkładamy do lodówki na 2-3 godziny, a następnie dekorujemy według własnego uznania. Mazurek ponownie umieszczamy w lodówce i chłodzimy cała noc.
Smacznego
źródło: gotowanie cieszy





Wesołych Świąt!