Wróciliśmy.
Spędziliśmy kilka dni na mazurach. To jedno z naszych miejsc na ziemi.
Mała wieś, gdzie jeszcze kilka lat temu nie było prądu, gdzie sklep przyjeżdża dwa razy w tygodniu.
Gdzie krowy mają pierwszeństwo a bociany gniazda na słupach.
Gdzie nasz pies może najeść się tyle żab ile dusza zapragnie.
Gdzie można odpocząć tak naprawdę, bez telewizji, radia, internetu.
Przy ognisku do ciemnej nocy, w ciszy z wędką na pomoście...
Dworzec PKP i PKS w najbliższym mieście... on naprawdę jest czynny :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz